Dzień 36.
Zastanawiam się czasem nad celem. Czy taki blog jest atrakcyjny? Kogo może interesować, to co ma do powiedzenia chory dzieciak, który nic w życiu nie osiągnął? Celem życia nie jest żyć wiecznie, ale stworzyć coś, co będzie. Całe życie staramy się stać Bogiem, a później umieramy. I to jest prawda. Ciekaw jestem dlaczego wszyscy (inni) ludzie to hipokryci. Strasznie się boję zapomnienia. W umyśle rodziców pewnie będę żył do końca ich życia. W umyśle znajomych pewnie jeszcze przez kilka miesięcy do, może, kilku lat. Ale co potem? Nikt już nie będzie pamiętał o nic nie znaczącym człowieczku. Ale nic w internecie nie ginie. Google zrobi kopię tej strony. Może kiedyś ktoś na nią trafi? Może ona zmieni jego podejście do życia i śmierci? To byłoby wspaniałe.
Mam coraz mniej siły. Pewnie teksty też będą coraz słabsze.
Istnieje taki mechanizm, że jeżeli przed występem czy prezentacją jakiegoś dzieła nastawi się człowieka na coś słabego, na to, że dzieło nie jest najwyższych lotów, to obniży on swoje wymagania i podświadomie lepiej odbierze nasze dzieło.
"Wyprzedzają cię inne samochody. Widzisz ich tyły. Kierowcy pokazują ci środkowy palec. Ludzie, których pierwszy raz widzisz na oczy, zioną do ciebie nienawiścią. Nic sobie z tego nie robisz."
Zastanawiam się czasem nad celem. Czy taki blog jest atrakcyjny? Kogo może interesować, to co ma do powiedzenia chory dzieciak, który nic w życiu nie osiągnął? Celem życia nie jest żyć wiecznie, ale stworzyć coś, co będzie. Całe życie staramy się stać Bogiem, a później umieramy. I to jest prawda. Ciekaw jestem dlaczego wszyscy (inni) ludzie to hipokryci. Strasznie się boję zapomnienia. W umyśle rodziców pewnie będę żył do końca ich życia. W umyśle znajomych pewnie jeszcze przez kilka miesięcy do, może, kilku lat. Ale co potem? Nikt już nie będzie pamiętał o nic nie znaczącym człowieczku. Ale nic w internecie nie ginie. Google zrobi kopię tej strony. Może kiedyś ktoś na nią trafi? Może ona zmieni jego podejście do życia i śmierci? To byłoby wspaniałe.
Mam coraz mniej siły. Pewnie teksty też będą coraz słabsze.
Istnieje taki mechanizm, że jeżeli przed występem czy prezentacją jakiegoś dzieła nastawi się człowieka na coś słabego, na to, że dzieło nie jest najwyższych lotów, to obniży on swoje wymagania i podświadomie lepiej odbierze nasze dzieło.
"Wyprzedzają cię inne samochody. Widzisz ich tyły. Kierowcy pokazują ci środkowy palec. Ludzie, których pierwszy raz widzisz na oczy, zioną do ciebie nienawiścią. Nic sobie z tego nie robisz."
0 Komentarze